Od długiego już czasu mocno zaniedbałem tego bloga, postanowiłem więc nieco go odświeżyć. Wpisy jakie będą się pojawiać tutaj raz na jakiś czas będą jednak inne od tych które dotychczas zamieszczałem. Udzielam się obecnie na "Muzeum 1:43" i na tamtej stronie skupiam głównie swoją uwagę. Bez zbędnego przedłużania przejdźmy do tematu dzisiejszego wpisu.
|
Porównanie jak wielka jest Syrena 105 w skali 1:8 w stosunku do Syren 1:24, Syreny Laminat w 1:43 oraz baterii.
|
Dotąd w skali 1:43 żaden producent nie wypuścił na rynek prawidłowo odtworzonej Syreny 100-105. Problemem jest wada bryły miniatury oraz karykaturalny jej przód. Na ratunek przyszła większa ze skal - 1:24. Początkowo był to produkt firmy Hachette - Syrena 104. Model kosztował stówkę i był genialny. Później doszła 105-tka, tylko tutaj niepotrzebnie opony pomalowano białą farbą dla ozdoby. Pod względem kół lepsza jest już 105 z DeAgostini, którą otrzymałem jako jeden z prezentów w prenumeracie premium Syreny 1:8. Właśnie teraz proponuję przeskoczyć do myśli przewodniej wpisu.