niedziela, 14 lutego 2021

22.Ferrari Testarossa - radiowóz z Miami.

 W czasach , w których na chleb mówiłem "beb" i wchodziłem pod stół na stojąco w moim domu , w dużym pokoju stał odbiornik radiowy i korektor Radmora. Dźwięk wydostawał się z głośników Altusa , dodatkowo efekt całości wzmagał kolorofon - można było poczuć się jak na dyskotece. Kasety wkładało się do magnetofonu Finezja. Na tym magnetofonie było naklejone zdjęcie artysty , którego imię i nazwisko nie było mi znane , chociaż na zdjęciu tym był również wydrukowany autograf. Nie potrafiłem jeszcze czytać. Dopiero po jakimś czasie , gdy w szkole wpojono mi alfabet i sztukę czytania , za którą bardzo dziękuję , rozszyfrowałem autograf , był to Don Johnson. Aktor , autor piosenek , producent filmowy , a także piosenkarz.

Don Johnson z ról filmowych kojarzy mi się najbardziej z serialem telewizyjnym "Miami Vice" , w Polsce znanym jako "Policjanci z Miami". Kryminał ten był w USA emitowany przez sześć lat , od 1984 do 1990 roku. Powstało sto jedenaście odcinków. Aktor o którym mowa wcielił się w nim w postać detektywa Jamesa "Sonny" Crocketa , a w jego partnera w pracy wcielił się Philip Michael Thomas grający Ricardo "Rico" Tubbsa.

W Polsce "Policjanci z Miami" mieli swoją premierę 24 sierpnia 1989 roku. Pierwszy raz  miałem okazję obejrzeć ten serial u kolegi z klasy na początku lat dziewięćdziesiątych. Początkowo oglądając go nie zrobił na mnie żadnego wrażenia , ale telewizja w tamtych czasach nie oferowała nic lepszego. Trzy kanały telewizyjne i nic poza tym. Serial spodobał mi się dopiero wtedy , gdy zobaczyłem samochód głównego bohatera - Sonny'ego. Przez pierwsze dwa sezony była to replika Ferrari 365 GTB Daytona Spyder. Czarny lakier potęgował efekt "wow". Samochód powstał na podwoziu Chevroleta Corvette C3. Ferrari podobno zagroziło producentowi serialu pozwem do sądu , lecz sprawa skończyła się na tym , że fabryka z Maranello  dała do dyspozycji filmowców dwie nowe Testarossy. Samochody przemalowano na biało by lepiej wyglądały podczas filmowania w nocy.


Ferrari Testarossa to dzieło słynnego Leonardo Fioravantiego , który dla Pininfariny pracował od 1964 roku , by w 1988 dołączyć do Ferrari jako dyrektor generalny. Na krótko jednak , gdyż już w 1989 przeniósł się do Centro Stile Fiata , gdzie służył swoim talentem do 1991 roku. Z najciekawszych jego projektów dla Ferrari można wyliczać takie ciekawe modele jak Dino 206 GT i 246 GT , 365 GTB Daytona  , F40 , 288 GTO i wiele innych , a także poprzednika Testarossy , czyli 512 BB.

Jednym z zadań , które Fioravanti i Pininfarina otrzymali projektując następcę 512 BB było pozbycie się jego głównych wad. Były nimi niekorzystny rozkład mas wynikający z umieszczenia z przodu dużej chłodnicy. Ponadto niekorzystny efekt podczas prowadzenia tego samochodu brał się stąd , ze większą część ciężaru skumulowano na tylnej osi. Najważniejszym powodem do zmian dla Ferrari był jednak silnik , który nie spełniał już norm czystości spalin. Był to bardzo poważny problem , gdyż odbierał możliwość sprzedaży za wielką wodą.

 Nazwa nowego modelu nie była użyta po raz pierwszy w historii marki i wzięła się od słów "testa" i "rossa" , które znaczą "czerwona głowa" lub "czerwona głowica". Po raz pierwszy w historii Ferrari nazwa taka pojawiła się w wyścigowym modelu i pisana była rozłącznie - Testa Rossa. Pokrywy klawiatur rozrządu z polerowanego aluminium zastąpiono wtedy malowanymi specjalnym termoodpornym czerwonym lakierem.

Wady poprzedniego modelu stały się przyczynkiem do tego , że Testarossa stała się jedyna w swoim rodzaju , a mówiąc prostym językiem jest taka jaka jest. Gdyby nie chłodnice , które umieszczono teraz w tylnych błotnikach nie było by charakterystycznych żeber , które ciągną się już od drzwi. Być może nie było by także charakterystycznej prostej linii , która ukosem wspina się od przedniego zderzaka i szybuje do tyłu by stać się tylnym błotnikiem. Na tych dumnie umieszczono tabliczki z nazwą firmy , która stworzyła tą rzeźbę z blachy. Kontynuacją prostych linii i żeber są tylne ażurowe osłony reflektorów i pokrywy silnika. Dodają one agresji i wizualnie poszerzają auto. W Testarossie Ferrari po raz pierwszy zrezygnowało z okrągłych tylnych reflektorów.

Silnik V12 mógł teraz swobodniej oddychać , dzięki zastosowaniu po raz pierwszy w głowicach czterech zaworów na cylinder. By zabłysnąć w Stanach i spełnić ich normy zanieczyszczeń potrzebne były katalizatory.  Tipo F113B generowało 390 KM mocy maksymalne z pięciu litrów pojemności oraz moment obrotowy wielkości 490 Nm.

W ten sposób Don Johnson mógł cieszyć się jak na tamte czasy wspaniałymi przyspieszeniami i prędkością maksymalną. Te wynosiły odpowiednio 5,2 sekundy oraz 275 km/h. Musiał być jednak ostrożny i wcześniej planować pościgi , gdyż zbiornik paliwa napełnić trzeba było do pełna aż 115- litrami wysokooktanowej benzyny. Zapewne zajmowało to sporo czasu.

Tak jak niecodzienna była sama Testarossa , taką też miała premierę. Najpierw 24 września 1984 roku dilerzy Ferrari mogli obejrzeć wóz na zamkniętym pokazie w Modenie. Następnego dnia kierowcy testowi wozili ich dwoma prototypami po torze Imola. Natomiast światowa premiera miała miejsce na pokazie prasowym w nocnym klubie "Lido" przy Champs-Elysees w Paryżu , wieczorem 2 października. Wóz opuszczono na scenę z sufitu na specjalnej windzie , w ciemnościach rozświetlonych pojedynczymi błyskami podświetlającymi jego linie. Następnego dnia Testarossę pokazano na Paryskim Salonie Samochodowym. Samochód wzbudził powszechny zachwyt , a sam Enzo stwierdził , że nowy model jest dokładnie taki jakiego oczekiwał.

Do 1992 roku fabrykę w Maranello opuściło 7177 sztuk Testarossy.

W 1992 roku "Czerwono głowę" unowocześniono. Sukcesor niewiele różnił się od poprzednika wizualnie , dla laika był nie do rozróżnienia. W silniku pojawiły się na nowo skonstruowane głowice i układ zasilania. Teraz silnik generował 431 KM. 512 TR , bo tak się nazywał unowocześniony model mógł jechać teraz nawet 315 km/h.

W 1994 roku , podczas prezentacji w Paryżu przedstawiono kolejny model - 512 M , gdzie "M" znaczyło "modificazione". Zrezygnowano w nim z chowanych reflektorów , a silnik generował już 446 KM.

Mój modelik Testarossy to Herpa w skali 1:43. Wykonana jest z plastiku i ma otwierane główne elementy karoserii. Są to pokrywa silnika i bagażnika oraz drzwi. Te otwierane elementy są doskonale spasowane z resztą karoserii , tak , że ciężko jest dostrzec szczeliny pomiędzy nimi. Klapę bagażnika i silnika można uchylić bez problemu (chociaż ta druga za wysoko się nie podnosi ), to jednak z drzwiami trzeba się trochę namocować. Nie będę ukrywał , że modelik jest u mnie wygrany i złego słowa na niego nie powiem. Cena dwucyfrowa jaką należy za niego zapłacić to kolejny powód by cieszyć się tym modelikiem bez wyrzutów do samego siebie , że wydaliśmy za dużo. Tak jak to gdzieś kiedyś wyczytałem , modeli Testarossy od Herpy to prawdziwa "żyleta". 

P.S. Dzisiaj zadzwoniłem do mojego Taty i zapytałem go , czy ma może jeszcze ten magnetofon z Don Johnsonem. Niestety poszedł na żyletki , czego i ja i mój Tata bardzo żałujemy. Sentymenty , bez nich życie ludzkie wiele by straciło. 


































4 komentarze:

  1. Cześć!
    Na pewno są lepsze auta z Maranello, na pewno budzą więcej emocji. Jednak dla mnie Testarossa jest modelem szczególnym. To dzięki niemu zainteresowałem się tą marką z Italii, to on wprowadzał mnie w świat supersamochodów. To on był wyznacznikiem szyku i elegancji aut nigdy dla mnie niedostępnych.
    To auto-ikona.
    Wspaniały model i bardzo dobry wpis. Gratuluję Tobie posiadania tak dobrej miniatury.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo , że Testarossa to nie najszybsze i najmocniejsze Ferrari , ale dla mnie jest tym najlepszym. Pozdrawiam!

      Usuń
  2. En mi país vimos Miami Vice, de la serie recuerdo el Testarossa blanco y la música de Phil Collins. Los modelos de Herpa en plástico parecen de muy buena calidad, algún día espero poder tener uno de ellos.
    Abrazo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Testarossa de Herpa es maravilloso, vale la pena cada "centavo". Te lo recomiendo con toda la responsabilidad ;). ¡Saludos!

      Usuń