sobota, 3 października 2020

14.FSO Warszawa 200P Pick-up - najbardziej udany kultowy modelik?

 

Kultowe Auta PRL-u różnie mi się kojarzą. Jestem pozytywnie nastawiony , więc zacznę od dobrych stron kolekcji i jej zalet. Obiecuję , że będzie krótko , nie uraczę was wieloma przykładami.                                                                                                                                                                                                                                                                                Na rynku modelarskim w czasach , w których "KAP" można było jeszcze kupić w kiosku brakowało miniatur niektórych samochodów popularnych. DeAgostini , które kryje się pod tą kolekcją jako wydawca wiedział dobrze na czym zarobić pieniądze i nie szczędził pasjonatom wszystkich odmian Syren , Warszaw , "Dużych Fiatów" i innych kultowych aut z epoki. Jedną z dobrych cech tej kolekcji właśnie wymieniłem. Drugą zaletą była bez wątpienia cena , za którą większość kolekcjonerów mogła zapychać swoje gabloty , czy zakamarki szaf. 


Powiem szczerze , że należę do tych kolekcjonerów , którym "kultowa kolekcja" dawno wyszła już bokiem. Większość modeli została przeze mnie pochowana do kartonów , bądź w przypadku tych modeli na które moje oczy nie miały ochoty patrzeć dałem Synkowi do zabawy. Przepraszam za to zatwardziałych miłośników "KAP-u". Niektóre elementy są tak niechlujnie lub krzywo zamontowane , że modelik wymagał rozbiórki i ponownego zmontowania przez kolekcjonera. Ponadto niektóre nękał "zinc pest". To choroba metalu. Tak  było w przypadku Syreny 100 i Fiata 125p Taxi. Rozpadały się stojąc w gablocie.


Jest jednak w tym zbiorze autek kilka modeli , których nie wstydzę się trzymać razem w gablocie z wiele droższymi miniaturami. Jednym z takich przypadków jest według mnie FSO Warszawa 200P Pick-up. Ocenę miniatury pozostawię jednak na koniec wpisu , a teraz przedstawię krótki rys historyczny dotyczący tego samochodu.

Nie zadziwię znawców tematu samochodów z czasów PRL-u. Warszawa Pickup powstać miała jako chwilowa prowizorka. Potrzebna była do transportu części oraz jako auto serwisowe w drugim rajdzie doświadczalnym prototypu Syreny. Było to w 1955 roku. Początkowo dostawcza Warszawa powstać miała poprzez dołożenie drewnianej skrzyni ładunkowej. Skończyło się na tym , że dach osobowej Warszawy obcinano na ostro zaraz za środkowym słupkiem. Zrezygnowano z nakładanej skrzyni i zamiast niej w Dziale Głównego Konstruktora opracowano wytłoczki błotników tylnych będących integralną częścią samochodu , do tego opończę oraz drzwi tylne otwierane do dołu.

Pierwsze Pickupy , które produkowano od końca 1958 roku były jeszcze obcinane z osobowej garbatej wersji M-20 , gdzie resztę dachu traktowano jako odpad produkcyjny. Dopiero po jakimś czasie opracowano inną wytłoczkę typowo dla dostawczej Warszawy o odmiennym kształcie tylnej jej części. Koło zapasowe postanowiono chować za kanapą w kabinie - dla zwiększenia pojemności ładunku na pace. W początkowej produkcji Pickupa z tyłu montowane małe podwójne lampki , które później około 1961 roku zastąpiono dużymi lampami zespolonymi. W podwoziu zastosowano z tyłu mocniejsze resory a koła otrzymały szersze opony o zwiększonej nośności.

Stopniowo modernizowano dostawczą Warszawę upodabniając ją wyglądem , wyposażeniem i mechanizmami do aktualnie produkowanych osobowych odmian. Tak następowały po sobie modele 201P , 202P wyposażane już w silniki górnozaworowe S21 , ale na krótko , gdyż w 1964 roku zgodnie z modernizacją osobowej Warszawy także i Pickup został do niej upodobniony. Efektem tej modernizacji były 203P z silnikiem górnozaworowym S21 oraz 204P ze słabszym silnikiem dolnozaworowym M20. Jedyną nowością , która w Pickupie debiutowała przed tym zanim trafiła do wersji osobowej była panoramiczna szyba przednia. Ostatnie modele 203 i 204 to już Warszawy z nową deską rozdzielczą z sedana oraz "nowoczesną" atrapą chłodnicy. Nic mi nie wiadomo na temat roszczeń Peugeota w sprawie nazewnictwa Pickupa z zerem w środku. Najprawdopodobniej nie objęły one tego samochodu. Pickupa produkowano tak długo jak sedana do 1973 roku.

Tutaj powrócę do modelika w skali 1:43 , który ukazał się wraz z gazetką w 32 numerze Kultowych Aut PRL-u. Właśnie FSO Warszawa 200P jest tym modelikiem "kultowej kolekcji" , który najbardziej pozytywnie do mnie przemówił. Popielaty lakier , czysto i równo położony chętnie widział bym także na swojej "garbatej" Warszawie M20 , która ukazała się w numerze pierwszym kolekcji DeAgostini. Felgi , które producent przewidział dla tego modelika są wiele bardziej przemyślane niż te , których  używał do innych dostawczych modeli m.in. Żuk A03 oraz do osobowych Skód Octavii i Felicji. Nie wyglądają jak niechlujny odlew kawałka plastyku , tylko patrząc na nie widzimy ciężar prawdziwego żeliwa. Sądząc po wcześniej wspomnianych tylnych podwójnych lampach produkt KAP-u to pierwsza seria Warszaw Pickup. Osobiście jestem zachwycony , ale żeby było sprawiedliwie i obiektywnie dokonajcie sami oceny. Zapraszam do wyrażania swojej opinii w komentarzach.








3 komentarze:

  1. Wszelkie zarzuty jakościowe postawilbym produktom welly tudzież daffi które przy podobnej cenie nie trzymają nawet skali. Oczywiście DeA też nie zachwyca jakością w porównaniu do produktów typowo kolekcjonerskich ale w tej skali ważniejsze są dobre proporcje niż detale typu wycieraczki lub lusterka. No i cena "profesjonalnych" modeli bywa zaporowa nawet dla zapalonych kolekcjonerów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Koledzy na forum porównali 2 modele takich warszaw i znaleźli błędy w opisanym (tylna ścianka) . ja mam ten model od lat i jakoś mi pasował . nawet zdobyłem drugi z zamiarem przerobienia na rasowy furgon . Cóż będzie trzeba odczekać do końca pandemii i na giełdzie porównać modele z KaP i legend FSO
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej podoba mi się w niej lakier , siwy , który częściej widywałem na Warszawach , które dane mi było widzieć. trochę żałuję , że taki nie był na M20 z KAP-u.

      Pozdrawiam!

      Usuń